Polska stewardesa nie lubi tych tras. Wszystko przez pasażerów
Miejsca takie jak Dubaj, Gruzja czy Ibiza kojarzą wam się egzotycznie i ciekawie? Wielu z nas marzy, by je odwiedzić, a niektórzy byli, choćby w jednym z nich, już nawet kilka razy. Okazuje się, że latanie tam nie zawsze jest przyjemne, zwłaszcza z perspektywy stewardesy. Swoim doświadczeniem podzieliła się Polka prowadząca na Tik Toku profil @bypaoline. W swoim filmie opowiada o kulisach pracy.
Najgorsze kierunki do latania
Stewardesa Paulina ma na swoim koncie niezliczoną liczbę lotów i o pracy na pokładzie wie niemal wszystko. Choć kocha podróże, latania na niektórych trasach nie wspomina dobrze. W jednym z opublikowanych przez siebie filmów na Tik Toku nie gryzie się w język. Szczerze mówi, że źle ocenia m.in. loty do Dubaju, Gruzji czy na Ibizę. Każdy z nich wiązał się z wieloma wyzwaniami.
Gruzja
Polka komentuje, że podczas lotów do Gruzji na pokładzie dominują lokalni pasażerowie, a wtedy dużym problemem staje się bariera językowa. „Niewielu z nich mówi po angielsku. To szczególnie kłopotliwe w sytuacjach, gdy zajmują miejsca przy wyjściach ewakuacyjnych, gdzie swobodna komunikacja w tym języku lub po polsku jest wymagana” – komentuje Paulina.
Tel Awiw
Jeśli mowa o Tel Awiwie, tutaj problemem bywają różnice kulturowe. „Wielu pasażerów to osoby ortodoksyjne. Podczas jednego z rejsów jeden z pasażerów całkowicie mnie ignorował tylko dlatego, że jestem kobietą”. – zdradzała. Dodała, że podczas takich lotów pasażerowie często się modlą, także w miejscach przeznaczonych dla załogi, naruszając przestrzeń osobistą załogi.
Ibiza i Islandia
Polka wspomniała też o Ibizie, kojarzącej się bardzo imprezowo. „Lot na tym kierunku przypomina wielką imprezę” – komentowała. Dodawała, że chciała po prostu przeżyć i jak najszybciej wysiąść z samolotu. Zwróciła uwagę na ogólny problem picia alkoholu na pokładzie i podkreśla, że jej zdaniem to powinno być całkowicie zakazane. Zdaniem kobiety najczęściej trunki spożywane są przez turystów podczas podróży na Islandię.
Dubaj
Ostatnim kierunkiem wymienionym przez Polkę był Dubaj. „Często zdarza się, że podróżują na niej (trasie – red.) osoby, które uważają, że skoro się dorobiły i stać je, to trzeba wokół nich skakać” – wspominała stewardesa. Przytaczała sytuację, gdy pani znajdująca się przed nią rozsypała coś, następnie epatując swoją wyższością, kazała jej sprzątać.
Na końcu stewardesa dodaje, że jest też wielu sympatycznych i kulturalnych pasażerów, jednak często pojawiają się kłopotliwe osoby i to właśnie one sprawiają, że trasa staje się nieznośna.